1.Która z 12. bramek dla GLKS Michów w tym sezonie najbardziej zapadła w pamięci i dlaczego?
1. Od razu przychodzi mi na myśl pierwszy gol tego sezonu, jesienią, w górze Puławskiej. Ładna i ważna bramka z rzutu wolnego w meczu z faworytem do awansu. Gol przed przerwą dający prowadzenie do szatni.
2. Który mecz najlepiej wspominasz?
2. Wrócę do wspomnianego wcześniej meczu w Górze Puławskiej. Zgarnęliśmy 3 punkty z obecnym liderem A-klasy, a mecz zakończyłem z hattrickiem. Cały zespół zagrał świetne spotkanie, ja też miałem dobry dzień, jeśli nie najlepszy w Michowie.
3. Ulubione zajęcie to gole wbite liderowi?
3. Kilka ich było… W ogóle strzelanie goli to fajne zajęcie, zwłaszcza, gdy pomagają w zdobyciu punktów. Faktycznie na inaugurację rundy wiosennej dołożyłem jeszcze jednego gola w rywalizacjach z Górą Puławską w tym sezonie, ale co najważniejsze ponownie nie znaleźli na nas sposobu. Skończyło się sprawiedliwym remisem, jednak zasłużone 4 punkty w dwóch meczach z liderem pokazują duży potencjał naszego zespołu, gdy wszyscy są zdrowi i do dyspozycji trenera.
4.GLKS Michów pisze swoją historię. Jaki jest najbliższy cel Waszego zespołu?
4. Na pisanie historii być może przyjdzie jeszcze czas. Po fatalnym poprzednim sezonie w głowach mamy teraz spokojny byt. Aktualnie każdy kolejny mecz to dla nas nowy cel i osobna historia i szansa na punkty. Już jesienią pokazaliśmy że z większością zespołów możemy powalczyć, potrafimy być nieprzewidywalni, ale działa to w dwie strony i mieliśmy też słabsze momenty. Mamy młody perspektywiczny zespół wsparty kilkoma doświadczonymi graczami, trenera z ambicjami. Niezmiennie od lat jest to grupa swoich chłopaków z okolicy, bez spektakularnych wzmocnień z zewnątrz. Każdy tu gra wyłącznie dla przyjemności. Trudno mówić na ten moment o jakichś górnolotnych celach, ale jest potencjał. Przy odrobinie stabilizacji stać nas na coś więcej niż tułanie się w dolnej połowie tabeli. I chcemy to udowadniać co tydzień.
===