To trzecie EURO w dziejach naszego portalu. Swego czasu komentowałem EURO dla jednego z portali ogólnopolskich. Obecnie czas dla młodszych. Ale z ciekawości publikujemy słowa sprzed lat… Obejrzycie pierwszy, drugi mecz… / Odpowiedzcie co się zmieniło.
+++
EURO 2008/dzień pierwszy/czytanie gry przyszłością…
Czego można było oczekiwać po rozpoczęciu rozgrywek EURO 2008? Jeśli ktoś się spodziewał fajerwerków, czy rozkoszy dla oczu porównywalnych z tymi, które się przeżywało oglądając grę Ronaldinho w najlepszym okresie kariery, Messi’ego czy Ronaldo – srodze się zawiódł. Nikt nie wymyślił nagle nowego rewolucyjnego mechanizmu piłkarskiego, jak kiedyś Herbert Chapman, czy później Gustaw Sebes. Nie będzie „brasiliany”, ale futbol totalny jest realny. Tak – futbol będzie się wyrównywał, nowe państwa, nowe ambicje, słabsi równają do najlepszych, a ci nie są w stanie niczego sensacyjnego w systemie gry przedstawić. Futbol to nie architektura i wyobraźnia architekta, nawet jeśli jest poetą w swoim zawodzie – nic tutaj nie zdziała. Bo w Europie poetów piłki takich jak w Ameryce Południowej czy Afryce nie ma.
Co więc nas czeka na EURO wkrótce? Na pewno wiele wyrównanych spotkań. Wszelkie kalkulacje zakończa się wraz z grami grupowymi. Podstawą zwycięstw będą błędy w grze obronnej i …uwaga!!!! – „czytanie gry”. Co się za tym kryje? Otóż kryje się wyobraźnia piłkarzy, którzy potrafią przewidzieć jak zagra przeciwnik (widząc jak się ustawia do przyjęcia piłki), odbicia głową, czy nogą…potrafią wejść w tempo akcji, przechwycić podanie, niespodziewanie wyczekać na próbę ofsajdu, przechytrzyć chytrusków od spalonych, podać w momencie, kiedy rywal zaśpi o ułamek sekundy, podać tak żeby oszukać rywala…Podać w antytempie, kiedy nikt się podania nie spodziewa, bo będzie to podanie bez zamachu nogą, podanie z czuba, podanie z klepki, podanie które ominie myślenie i inteligencję przeciwnika.
Czechy pokonały Szwajcarów 1:0, a Portugalia Turcję 2:0. Wygrali teoretyczni faworyci. Wygrały zespoły, które otwierały wynik. To symptomatyczne ostatnio – gol otwarcia ustawia taktykę na następne minuty.
A później czeka nas era gry straceńców. Straceńcy, to rywale faworytów bukmacherów i ekspertów. Będą „rozmydlać” grę w ćwierćfinałach i półfinałach, w oczekiwaniu na karne… Bo przyszłością futbolu są karne!!! Te szalone, przeklęte tie breaki po dogrywkach.
+++
Ciekawe, co WY byście napisali po pierwszym dniu – 8 lat później, wszak powyższy tekst ukazał się 10 czerwca 2008 roku. Bo na pewno będziemy dzielić się spostrzeżeniami.
10 czerwiec 2008 /lp.pl*hs /
PS/ GRZEGORZ KRYCHOWIAK (FOT. PAP/BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI)