Rozpoczynał w Górniku Łęczna, w Ludwniniaku błysnął szybkością i …cierpliwością przy egzekwowaniu karnych… Czy przyda się w Krasnymstawie? W światecznym ABC Karol Karasiński.
+++
A – jak Australia, zawsze chciałem tam pojechać. Może nie na stałe, ale chociaż żeby pozwiedzać, od dawna to miejsce mnie intrygowało.
B – jak boisko. Najwcześniejsze wspomnienia mam związane z piłką i boiskiem. Gdybym miał drugi raz wybierać, nic by się w nich nie zmieniło.
C – jak Cristiano Ronaldo. Mój ulubiony piłkarz, pamiętam go jeszcze z występów w Sportingu Lizbona. Podziwiam go nie tylko dlatego że jest kompletnym piłkarzem, ale też dlatego że pomaga bezinteresownie ludziom którzy potrzebują pomocy.
D – jak dziewczyny, a może raczej i kobiety. W życiu większości mężczyzn zajmują ważną pozycję.
E – jak energiczny. Na boisku jak i poza nim mam wiele energii. Lubię ją dobrze spożytkować, więc przeważnie nie odkładam nic na następny dzień.
F – jak Figo. Pierwszą koszulkę Realu jaką kupili mi rodzice to była właśnie 10 Luisa Figo. Byłem wtedy w podstawówce, więc odległe czasy, a koszulka nadal leży gdzieś w szafie.
G – jak Górnik Łęczna. To właśnie tam stawiałem pierwsze kroki grając w piłkę nożną. Zawsze miło będę wspominał czas który tam spędziłem i ludzi jakich poznałem. Do dziś mam kontakt z niektórymi chłopakami.
H – jak Holandia. W wakacje wyjeżdżam właśnie do tego kraju pracować. Planuję jednak przy okazji też zwiedzić parę miejsc.
I – jak indywidualista. Przeważnie wolę wszystko robić sam, nie wiem dlaczego, taki typ po prostu.
J – jak jedzenie. Uwielbiam jeść, nie zawsze jest to zdrowe jedzenie, na szczęście mogę sobie od czasu do czasu pozwolić na jakieś fast foody.
K – to karne. Grając w Ludwiniaku nie zmarnowałem żadnego, a trochę ich było. Raz tylko się pomyliłem, ale to był sparing, więc nie zalicza się do oficjalnych meczów.
L – to oczywiście Ludwiniak Ludwin. Mój ostatni klub, który na zawsze pozostanie w moim sercu. Masa wspomnień związanych z tym zespołem, wiele rozegranych meczy. Nieziemska atmosfera, niesamowici ludzie, no i przede wszystkim zgrana ekipa.
M – jak Madryt. Wszystko przez Real Madryt, któremu kibicuję nie zważając na wyniki od 5 roku życia. W przyszłości na pewno wybiorę się na Santiago Bernabeu żeby obejrzeć mecz na żywo.
N – jak niecierpliwość. Nigdy nie byłem cierpliwą osobą, z jednej strony to dobrze.
O – jak opanowanie. Nie ukrywam, że to jeden z sekretów dzięki któremu udało mi się wykorzystać wszystkie karne w seniorskiej karierze.
P – jak przyjaciele. Nie mam ich zbyt wielu, ale Ci co nimi są, to wiem że mogę na nich polegać. Zawsze mnie wspierają i pomagają jak potrzebuję jakiejkolwiek pomocy.
R – jak RODZINA, zawsze staje za mną murem i bronią mnie w każdej sytuacji. To dzięki niej poznałem ważne dla mnie wartości życiowe.
S – jak Start Krasnystaw. Nowa drużyna, nowe wyzwania, wysokie cele.
T – jak treningi. Dla mnie to hobby, ale też ciężka praca. Zawsze staram się dawać z siebie wszystko, wiadomo, że nie zawsze wychodzi, ale liczą się chęci i ambicje.
U – jak utrudnianie. Zawsze jak podchodziłem do ‘’jedenastki’’ to zawodnicy przeciwnej drużyny starali się mnie wyprowadzić z równowagi, a to mnie jeszcze bardziej motywowało, aby strzelić i ich uciszyć.
W – jak wycieczki. Uwielbiam podróżowanie, odkrywanie nowych miejsc i obcych kultur.
Z – jak zwycięstwo. Nigdy nie lubiłem przegrywać.
lp.pl/hs/kk