
Z Unią Lublin w 1939 roku zdobył mistrzostwo Polski juniorów po 3:2 z Wisłą Kraków. Podczas wojny organizował turnieje i walczył w nich o mistrzostwo Lublina. Pierwsze „wojenne” mistrzostwa rozpoczęły się 1 września 1940 roku – przed pierwszym meczem kibice śpiewali hymn. Mecz rozegrano na boisku „Sokoła” przy ul. Narutowicza. Ten mecz wygrała Unia Lublin 1:0, a bramkę strzelił Eugeniusz Rakowski. Całe pierwsze mistrzostwa wygrała Unia Lublin wygrywając z Lublinianką 3:0. Warto dodać, że w bramce Lublinianki stał sam Henryk Frymarkiewicz. To był rok 1941. Dwa lata później Unia pokonała w finale także Lubliniankę 3:1.
Po wojnie piłkarze szybko się zorganizowali po raz kolejny – już w 1945 roku Unia Lublin wygrała z Lublinianką 4:1. Co ciekawe Różyło grał teraz w Lubliniance, dla której w tym meczu strzelił honorowego gola. Rok później mistrzostwo klasy A zdobyła Lublinianka w której już pierwsze skrzypce grał Tadeusz Różyło. W 1/8 gry o mistrzostwo Polski Lublinianka przegrała z Radomiakiem.
W 1947 roku Lubelski Związek Piłki Nożnej świętował 25-lecie. Była msza polowała, parada po ulicach Lublina, a w Domu Żołnierza odbyła się akademia. Wreszcie rozegrano mecz okolicznościowy LUBLIN-KRAKÓW. Padł wynik 2:2, a gola dla reprezentacji Lublina strzelili: Różyło i Wesołowski. Zespół Lublina grał w składzie: Skraiński, Gajowiak, Stanisławek, Paprota, Cieśliński, Różyło, Baranowski, Kitka, Hałon, Wesołowski i Figiel.
W innym meczu gwiazd Lublin przegrał w 1949 roku z Polską B 3:5. W składzie oczywiście nie zabrakło Tadeusza Różyło, który grał obok innej – wówczas wschodzącej – gwiazdy lubelskiej piłki Leszka Jezierskiego, który miał 19 lat i od pięciu lat walczył o miejsce w składzie.
W 1951 roku obaj występowali w OWKS Lublin – de facto – zespole Lublinianki, która musiała grać pod taką nazwą. W drugiej grupie drugiej ligi OWKS Lublin zajął II miejsce za Gwardią Warszawa. Bramki dla OWKS strzelili: Różyło 14, Hardak 4, Jezierski i Strzecha po 3, Mostowski i Niewierski po 2, Bogacki, Burnik, Kozłowski, Marszałek, Pawłowski i Słomocha. Jezierski szybko trafił do Legii Warszawa. Różyło świetne mecze rozegrał z Gwardią Białystok 4:1 (3 gole), ze Spójnią Warszaw było 2:2 (2 gole). Zdobył 14 bramek w lidze – więcej mieli tylko piłkarze z Gwardii Warszawa: Cichocki 24 (21+3) i Olszewski (21 (16+5). W nawiasie gole po plusie to bramki strzelone w barażach. Wówczas było cztery drugie ligi, przeglądając statystyki wychodzi na to, że Różyło na liście snajperów wszystkich lig był trzeci – razem z Pawlikowskim z Górnika Wałbrzych, który w lidze strzelił 13 goli, a jednego dołożył w barażach. Na piątym miejscu zestawienia byli: Wiernik z Widzewa 12. Na przykład taki Fojcik z Górnika Zabrze zaliczył tylko 9 bramek.
O napastnika z Lublina też starały się dobre kluby. Była nawet afera.
Cytujemy Kurier Lubelski:
„Jeden z najlepszych piłkarzy Lublina Różyło otrzymał nęcącą propozycję z Garbarni Kraków. Krakowianie gwarantują Różyle posadę w charakterze urzędnika – czytamy dalej. – Za dobrą pensję z mieszkaniem”.
Pytany przez Kurier piłkarz powiedział, że propozycję Garbarni przyjmie i będzie się starał o zwolnienie z Lublinianki. Tu trzeba dodać, że OWKS połączył się z Lublinianką i niejako „służbowo” piłkarz był teraz zawodnikiem Lublinianki. Dziennikarz Kuriera od razu zatroskał się o formę zawodnika” – A co będzie, jeśli forma Różyły ulegnie wahaniom, jak to ma często miejsce? Czy Garbarnia zechce czekać, aż „Lubelski emigrant” złapie drugi oddech?

Krakowianie – zdaniem Kuriera – będą żądali od niego świetnej formy i sumienności, a z tą w Lublinie zawodnik miał kłopoty. Kurier przewidywał nawet taki oto koniec przygody Różyły: – „Niepotrzebni mogą odejść!”. Radził piłkarzowi zastanowić się, czy warto ryzykować? Zagrał na ambicji pisząc o chlubnym reprezentowaniu jego barw miasta w przeszłości. Ale Garbarnia grała w I lidze – pokusa więc była wielka. Piłkarz jednak nie zmienił barw klubowych.
Lublinianka w 1957 i 1958 roku przegrała walką o II ligę w barażach, zmieniła nazwę na Unia i w barażach grała jako Unia, by po awansie w 1961 roku wrócić do nazwy Lublinianka. W składzie klubu Różyły już nie było.
W II lidze AD 1961 klub reprezentowali: Bartmański (6 goli), Biernacki (6), Gorbat, Ignaczak i Krupa po 3, Krynicki, Lusina i Słaboszewski po 2, Bester, Bułka, Lis, Jucha, Musiał, Rejdych, Pieszek i Stefański po 1.
Po raz ostatni kibice zobaczyli na Wieniawie Tadeusza Różyłę w meczu „Odbojów” Lublina z reprezentacją „kursantów” z Afryki, którzy przyjechali do WSK. W tym meczu zagrali też Ryszard Wnuk i Zenon Paprota, a Leszek Jezierski strzelił 5 goli.
***
Tadeusz RÓŻYŁO. Kluby: Unia Lublin, Lublinianka, OWKS Lublin, „Oldboje” Lublin. Jeden z najlepszych piłkarzy Lubelszczyzny. Dla klubu z Wieniawy strzelił według statystyk 74 bramki. Mistrz Polski juniorów w barwach Unii Lublin w 1939 roku. Warto odnotować, że młodzi piłkarze Unii w 1939 roku, w związku pewnymi kłopotami z wyjazdem na mecz finałowy do Warszawy mieli zmieniona nazwiska. Tadeusz Różyło – jak informował Ryszard Wnuk – nazywał się Różycki. Trudno się oprzeć od „spojrzenia historycznego” na karierę zawodnika – bo z twierdzeniem, że był – jeśli nie najlepszym to jednym z najlepszych piłkarzy Lubelszczyzny w bardzo skomplikowanych czasach lat 40-tych i 50-tych – zapewne wielu kibiców się nie zgodzi. Ale opinie opiniami, lecz statystyki nie kłamią!
Henryk Sieńko / Leksykon lubelskich piłkarzy – cdn (w kolejnej odsłonie Zenon Paprota).