= Był czas, że nazwisko Sierpień wymieniano głównie jako strzelca goli. Od jakiego czasu częściej jesteś asystentem? Czy trudno się przestawić?

= Myślę że nie jest trudno, wiadomo że drużyna jest najważniejsza i jeśli kolega znajduje się na lepszej pozycji, obowiązkiem mu podać. Taka jest również rola skrzydłowego – dogrywanie do napastnika.
= W ubiegłym sezonie miałeś ponad 20 asyst i na lubelskich boiskach to najlepszy wynik. Która była najcenniejsza?
= Dwie asysty najbardziej utkwiły mi w głowie, reszty praktycznie nie pamiętam bo było ich sporo. Mecz z LKS Dwernicki Stoczek Łukowski graliśmy w dziesiątkę od bodajże 20 minuty, moje podanie pod koniec pierwszej połowy wykorzystał Rafał Krasuski. W drugiej połowie moją indywidualną akcję wykończył strzałem do pustej bramki Andrzej Głowniak. Uważam, że te dwie asysty należały do ważniejszych, ponieważ pozwoliły nam na utrzymanie przewagi punktowej nad resztą drużyn.
= Czym różni się IV liga od V-tej?
= Na pewno boiska – to znaczy ich jakość! Ogólnie jeśli chodzi o poziom to jest zbliżony. W piątej lidze są trzy-cztery drużyny które się wyróżniają.
= Z Kryształem Werbkowice – w derby debiutantów – przegraliście 0:3…
= To jest tak – w meczu trzeba mieć też szczęście i to w odpowiedniej chwili. Nam zabrakło go kiedy przegrywaliśmy 0:1, goście tego dnia to szczęście mieli.
rd
PS. Hubert Sierpień zaliczył już także na boiskach IV ligi asystę i bramkę w wyjazdowym meczu z Rykami (2:1).