Kobieca reprezentacja Polski U – 17 zdobyła tytuł mistrzyń Europy. W transmitowanym na cały kontynent ze szwajcarskiego Nyonu przez Eurosport meczu Polki pokonały ekipę Szwecji 1:0 i uniosły wspaniały puchar. Na forum internetowym zawrzało i gratulacjom nie było końca. Jesteśmy spragnieni piłkarskiego sukcesu jak kania dżdżu. Drużyna narodowa seniorów nas kibiców nie rozpieszcza, o sukcesach juniorów już dawno zapomniano, a tymczasem w cieniu piłki nożnej panów wyrosła reprezentacja dziewcząt, która dowiodła, że i Polka potrafi.
Mamy zatem wspaniały sukces piłkarski, raczej niespodziewany dla tych, którzy futbolem interesują się okazjonalnie. Kto oglądał bezpośrednią transmisję tego historycznego wydarzenia mógł zobaczyć, że dziewczęta grają, a nie kopią jedynie piłkę. To po pierwsze. Po drugie zaś rzuca się w oczy niebywała ambicja młodych zawodniczek. Szwedki to zespół siłowy, fantastycznie przygotowany pod względem fizycznym i doskonale wyszkolony pod względem technicznym. Techniką nasze dziewczęta nie ustępowały przeciwniczkom, a przewagę techniczna zdołały zniwelować niebywałą ambicją. Dla nich nie było straconych piłek. Takiej determinacji nie zobaczy się na żadnym boisku, po którym biegają mężczyźni. Pod tym względem futbol męski i żeński dzielą lata świetlne. Z kronikarskiego obowiązku należy wymienić skład nowo kreowanych mistrzyń Europy: Anna Okulewicz, Katarzyna Michalska (MKS Olimpia Szczecin), Kinga Szlemik (TS Mitech Żywiec), Katarzyna Gozdek, Dominika Dereń, Karolina Ostrowska (KS AZS Wrocław), Gabriela Grzywińska, Dżesika Jaszek, Ewelina Kamczyk (RTP Unia Racibórz), Paulina Dudek (ZTKKF Stilon Gorzów Wlkp.), Ewa Pajor, Katarzyna Konat, Sylwia Matysik (KKPK Medyk Konin), Anna Rędzia (UKS Czwórka Radom), Anna Zapała, Magdalena Gozdecka (AZS UJ Kraków), Urszula Wasil (Górnik Łęczna). Chwała bohaterkom.
Na stadionie w Łaszczowie można było podziwiać dwie reprezentantki Polski, a obecne mistrzynie. Kibicie doskonale pamiętają Kasię Gozdek, która przed dwoma laty była podporą defensywy II ligowej wówczas Korony. Jej talent stale rozkwitał: grała w reprezentacji U-17 i zdecydowała się podnosić piłkarskie kwalifikacje przechodząc z Korony do zespołu akademiczek z Wrocławia. Teraz jest kapitanem reprezentacyjnego zespołu. Puchar mistrzyń Europy trzymała także w ręku Ania Rędzia, która gościła w Łaszczowie 20 kwietnia tego roku i występując w barwach Czwórki Radom strzeliła gospodyniom jedną zdobytych przez ten zespół czterech bramek. I w ten oto sposób Łaszczów ma swoje epizody historii polskiej piłki nożnej.
Z czasem euforia minie, ale europejski sukces naszych dziewcząt zaowocuje większym zainteresowaniem kibiców piłką nożną kobiet, która w Europie i na świecie rozwija się w sposób wprost niebywały. Stąd wniosek, że minął już czas traktowania piłkarek z przymrużeniem oka. Wraz ze wzrostem zainteresowania kibiców piłkarską ligą pań pojawią się sponsorzy, już teraz działa radio poświęcone wyłącznie piłce kobiecej, wzrośnie zainteresowanie prasy i telewizji. Przed kobiecą piłką nożną otwiera się świetlana przyszłość.
Jako stąd wniosek? Piłkarkom Korony należy stworzyć cieplarniane wprost warunki rozwoju. Niech jak najszybciej powrócą do I ligi, bo są do tego zdolne. Przyjemnie byłoby przeczytać, że w reprezentacyjnym składzie piłkarek znajduje się zawodniczka reprezentująca Koronę Łaszczów. Wbrew pozorom, nie jest to marzenie ściętej głowy. Prawda trenerze Bojko?
lkskorona.futbolowo.pl / Jamcito
PS. Jeszcze przed meczem finałowym przedstawialiśmy lubelskich medalistów ME. W zespole przygotowującym juniorów do ME w Hiszpanii w 1972 roku był trener Jan Golan. Mistrzynie Europy U-17 trenowal Zbigniew Witkowski. Pomagał mu znany na Lubelszczyźnie Włodzimierz Kwiatkowski. Jutro przedstawimy bliżej sylwetkę byłego bramkarza Hetmana Zamość.